Czy słoń na szczęście to tylko ten z podniesioną trąbą? Moja imienniczka uważa inaczej. Wygrzebała gdzieś w internecie zdjęcie uroczego słonia z trąbą spuszczoną w dół i poprosiła mnie o uszycie jej takiego. Misję wykonałam i to o razu trzykrotnie!
Moje 3 urocze słonie zamieniłam w breloczki.
Moje 3 urocze słonie zamieniłam w breloczki.
Każdy z nich uszyłam z materiałów tapicerskich, w których próbniki zaopatrzył mnie znajomy. Uszy i ogony wycięłam z kolei z cienkiego filcu.
Oczy to drewniane koraliki ze starej bransoletki.
Bardzo sympatyczne ;-), szaroróżowy mnie najbardziej przypadł do gustu:-)
OdpowiedzUsuńUrocze i słodkie breloczki :-) Naprawdę małe cudeńka - podziwiam!
OdpowiedzUsuńŚliczne są, mój faworyt to ten szary z różowymi uszami :)
OdpowiedzUsuńAle fajniutkie, na początku myślałam, że są one większe, a to breloczki :)
OdpowiedzUsuńSłodziaki :-))) Mnie też szaro-różowy zachwycił najbardziej :-)))
OdpowiedzUsuńNiesamowite! Strasznie fajne:) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńBardzo sympatyczne są Twoje słonie, chociaż są ludzie, którzy uważają, że słoń z trąbą opuszczoną przynosi pecha. Nie wierzę w zabobony na szczęście.:))
OdpowiedzUsuńmega urocze:))
OdpowiedzUsuńCudowne i wesolutkie słoniki :)
OdpowiedzUsuńPrześliczne =)
OdpowiedzUsuńBardzo słodkie
OdpowiedzUsuńSłodziaki!!!
OdpowiedzUsuńŚliczne małe słoniątka:)
OdpowiedzUsuń