Etykiety

czwartek, 31 marca 2016

Wzięłam udział w II części wymianki zakładkowej

Po raz pierwszy wzięłam udział w wymiance zakładkowej prowadzonej przez Czarną Damę na blogu Misiowy Zakątek 
Los sprawił, że zostało mi przydzielone wykonanie zakładki dla mikalgo 3d, czyli dziewczyny, która bardzo często jest obecna na moim blogu i często komentuje moje posty. Bardzo więc ucieszyłam się, że to dla niej mogłam przygotować zakładkę. Z jej metryczki wymiankowej dowiedziałam się, że lubi ona energetyczne kolory (co zresztą dobrze widać na prowadzonym przez nią blogu Mikalgo origami modułowe). Stworzyłam więc taką zakładkę.
W tej wymiance do zakładek dorzucaliśmy książki. Ja dodałam książkę I.M. Hilliges "Biała Czarownica" ukazującą historię białej misjonarki na czarnym lądzie - coś o nigeryjskie kulturze XXw. z miłosnym wątkiem. 
Z kolei ja otrzymałam cudowną biżuteryjną zakładkę trafioną w moje kolorystyczne typy od Iwony prowadzącej blog pomieszane - poplątane.
Do zakładki dołączona była książka o ciekawym tytule - lektura przede mną :)
Wymianka ta jest genialna! Biorę udział w kolejnej części. Zapraszam i Was do dołączenia! Zapisy jeszcze tylko dzisiaj TUTAJ

środa, 30 marca 2016

Folklove - filcowa torba w czarnym wydaniu

Filcowe torby to hit ostatnich czasów. Dajecie mi to odczuć prosząc mnie o ich szycie. Bardzo mnie to cieszy :)
Ostatnio koleżanka sama robiła sobie urodzinowy prezent i poprosiła mnie o uszycie dla siebie torebki filcowej. Wybrała torbę z folkowym motywem. Tylko w przeciwieństwie do tej pierwszej, którą już widzieliście wybrała czarny filc. To pierwsza czarna filcowa torba w moim wykonaniu:)
Standardem w moich torbach stało się szycie ich impregnowana stroną filcu na zewnątrz. Strona ta jest co prawda szorstka, ale gwarantuje jedne  - filc się nie mechaci i torba dłużej jest estetyczna (sama przetestowałam noszenie torby z impregnowaną na zewnątrz i bez impregnatu na zewnętrznej stronie - opcji 2 już nigdy nie wybiorę).
I co powiecie na czarne filcowe torby?

poniedziałek, 28 marca 2016

Prywatna wymianka z pART of Me

Jakiś czas temu zapytałam Magdę, autorkę bloga pART of Me o możliwość prywatnej wymianki. Magda tworzy piękną biżuterię, którą zachwycam się za każdym razem, gdy odwiedzam jej bloga. Oczywiście zgoda na wyminakę była od razu. Obie zgodziłyśmy się przygotować rzeczy na życzenie. 
Magda poprosiła mnie o tulipany i kostkę dla dziecka. Do tego postanowiłam uszyć jej też ślimaka tildę. Oczywiście w mojej paczce znalazły się też małe słodkości.
Magda z kolei przygotowała dla mnie paczkę spełniającą moje wszystkie życzenia :)
Piękne kolczyki, 2 cudowne bransoletki i gratis małe śliczne wkręty i słodkość :)
Magdo jeszcze raz wielkie dzięki za piękną paczuszkę :) A wszystkim szukającym pięknej i oryginalnej biżuterii polecam blog Magdy :)

P.S. W tej wymiance były małe perypetie. Moją przesyłkę dla Magdy źle zaadresowałam i przy pierwszym podejściu nie dotarła ona do niej. Wróciła do mnie i wysyłałam ją raz jeszcze. Takie coś zdarzyło mi się po raz pierwszy w życiu. Ale na szczęście koniec końców i Magda otrzymała swoją paczkę :)

piątek, 25 marca 2016

Filcowa torba dla kociary - odsłona II

Dziś krótko i na temat. Oto kolejna torba z kocim motywem jaką przyszło mi uszyć. Tym razem zostałam poproszona przez kolejną kociarę o wykonanie torby stonowanej, z czarnym kotem i ewentualnie niebieskimi dodatkami. Jeżeli jest to możliwe, to nie powtarzam tego samego motywu na torbie. Dlatego od razu wiedziałam, że kot będzie inny niż na torbie z rudym kotem. 
Niebieskim detalem na torbie są motylki. Taki mały element, a jak urozmaica cały wizerunek torebki. Moim zdaniem na prawdę takie detale warto naszywać.

środa, 23 marca 2016

Koronkowy stanik - drugie podejście

Gdy tylko pokazałam Wam mój pierwszy koronkowy stanik, to od razu zapowiedziałam, że nie jest to mój ostatni i już wtedy miałam w planach uszycie kolejnego. Dodatkowo do uszycia kolejnego mobilizowało mnie wiele dziewczyn swoim pozytywnymi komentarzami dotyczącym mojego debiutu.
No i stało się. Powstał kolejny. Niby też koronkowy ale zupełnie inny od tego pierwszego. :)
Tym razem do uszycia miseczek wybrałam inną koronkę. I nie chodzi tylko o kolor (śliczny ciemny niebieski), ale także o jej rodzaj. Ta koronka w przeciwieństwie do czarnej, którą używałam przy pierwszym staniku i użyłam jej także do obszycia gumy w tym, nie jest elastyczna i jest sztywniejsza od czarnej. Układa się więc zupełnie inaczej oraz nie nadaje się do obszycia gumy. Jej cena jest jednak bardzo atrakcyjna, bo za metr bieżący czarnej elastycznej zapłaciłam bodajże 10 zł, a za metr niebieskiej 4,5 zł.  
To, że nie jest elastyczna, w przypadku miseczek nie jest wadą. Po prostu inaczej się układa, ale moim zdaniem również bardzo fajnie wygląda :) Tylko należy pamiętać, że szyjąc stanik trzeba jednak mimo wszystko zaopatrzyć się w elastyczną koronkę do wykończenia dołu.
Kolejną, widoczną już na pierwszy rzut oka różnicą miedzy jednym i drugim stanikiem jest też ułożenie dekoracyjnych pasków oraz materiał z jakiego są wykonane. W przypadku mojego debiutu paski były wykonane z cienkiej gumki. Tym razem użyłam dekoracyjnej plecionej tasiemki (trudna do wykończenia, ale ładnie wygląda).
Paski ułożyłam w literę Y, której górne ramiona zaczynają się u mnie na wysokości ok 3 cm pod obojczykami. Od tego momentu również gumki ramiączek obszyłam tą tasiemką.W miejscu łączenia 3 pasków zastosowałam sprzączkę do stanika. 
Tym razem przy wykończeniu doły stanika nie zastosowałam wystającego pasa koronki. Koronką, którą obszyłam gumę ma szerokość podobną jak sama guma. 
Ostatni różnica to zapięcie stanika. Tym razem nie użyłam zwykłych haftek, a specjalnego plastikowego zapięcia. Przyznam, że chyba jest praktyczniejsze i ładniej wygląda :)

Z tego stanika również jestem bardzo dumna :) Jest niesamowicie uwodzicielski i delikatny :) Połączenie 2 kolorów sprawdziło się idealnie i dzięki temu powstał jeszcze bardziej oryginalny stanik :)

poniedziałek, 21 marca 2016

Wiosenny organizer na łóżeczko

Szycia ostatnio nie ma końca. Właście, to nie ma dnia, żebym czegoś nie uszyła. I to tak niemal od listopada. Jak już się taki dzień trafi, to jest to albo jakieś święto, albo totalnie załadowany dzień innymi obowiązkami, albo brak materiałów do szycia. Tak czy siak, takich dni jest na prawdę bardzo mało. Ale to wcale mnie nie martwi! Bo szycie na prawdę lubię :) Aż trudno mi uwierzyć, że tak późno odkryłam tą pasję.

Przechodząc do tematu tego wpisu, to dziś w pierwszy dniu kalendarzowej wiosny (W KOŃCU SIĘ JEJ DOCZEKALIŚMY!) mogę Wam zaprezentować wiosenny organizer, który uszyłam na łóżeczko mojej małej bratanicy. A uszyłam go na życzenie mojej bratowej.
To drugi organizer, jaki uszyłam. Jest on szyty identycznie jak ten dla małej Hani. Bawełny na niego nie wybierałam sama. Kolor podstawy wybrała bratowa. A materiał w ptaszki był początkowo przeznaczony na coś innego dla bratowej, ale ostatecznie powstały z niego kieszenie organizera. 
Ułożenie kieszeni jest standardowe dla szytych przeze mnie organizerów. 3 mniejsze są na górze, a 2 większe na dole. Jak jednak możecie zobaczyć obie mamy zupełnie inne (odwrotne) przeznaczenie dały tym kieszeniom :)

sobota, 19 marca 2016

Efekt wymianki wielkanocnej u AnGer

Wymianki są świetne! Jak ktoś się jeszcze tak nie bawił to zapraszam, bo na prawdę warto. My dzielimy się z innymi swoimi wytworami i mamy możliwość poznać twórczość innych. 
Oto kolejna wymianka wielkanocna w jakiej wzięłam udział. Tym razem prowadzona ona była na blogu AnGer Biżuteria i rękodzieło.  

Moją wymiankową parą została Kasiaa prowadząca bloga Kasia w domu i w ogrodzie. 

Oto, co przygotowałam i umieściłam w paczuszce dla Kasi:
Do paczki włożyłam 3 romantyczne tulipany w różyczki i kosmetyczkę. Dorzuciłam słodkości i 3 rodzaje herbat. Jako, że kartek sama nie robię, to wysłałam życzenia świąteczne na kartce kupnej.

Z kolei ja w paczce od Kasi znalazłam takie cuda  :)
Kasia przygotowała dla mnie śliczną kartkę, ściereczkę kuchenną, zestaw kolorowych motylków, 4 szydełkowe pisanki, zawieszkę serce, kilka przydasi i słodkości. Za wszystko Kasiu jeszcze raz bardzo dziękuję :)

Zaglądnijcie na blog Kasia w domu i w ogrodzie - ta zdolna dziewczyna tworzy piękne rzeczy, które warto zobaczyć :)

czwartek, 17 marca 2016

Etui na smartfon w skandynawskim stylu

Lubicie skandynawski styl? Ja go uwielbiam! Każdą rzecz w tym stylu przygarnęłabym bardzo chętnie. :)
Po raz pierwszy uszyłam coś, co do tego stylu nawiązuje. Etui na smartfon. Znajomy poprosił mnie o uszycie dla niego filcowego etui, Co do kolorów nie miał żadnych sugestii, ale chciał, by znalazła się na nim głowa jelenia. Czyli takie skandynawskie klimaty. Tym sposobem powstały 2 etui bo nie mogłam się zdecydować na połączenie idealne.
Oto połączenie klasycznej szarości filcu z czarnymi detalami. Oprócz jelenia czarna jest taśma do wysuwania telefonu, a cały pokrowiec wyścielony jest w środku czarną bawełną. 
To z kolei wersja czarna z białymi detalami. A te detale to głowa jelenia i biała nitka, którą przeszyta się taśma do wysuwania telefonu. Ten pokrowiec nie ma w środku bawełnianej podszewki. Ale mój nowy pokrowiec na smartfon też nie ma takiej podszewki i sprawdza się super.
Znajomy dostał więc wybór. Wybrał szare etui. A jeżeli chodzi o etui, które zostało, to od razu miałam na nie pomysł. Razem z koleżanka prowadzącą blog Mama 24h zaplanowałyśmy wspólny konkurs, w którym miał znaleźć się prezent dla dziecka i dla mamy. Pomyślałam więc "A dlaczego dla taty nie?". I tak etui trafiło do konkursu, jako jedna z nagród :)

wtorek, 15 marca 2016

Efekt wymianki wielkanocnej Gosikowego Zakątka z wiosennym wianekiem

Uwielbiam blogowe wymianki! Pierwszą w tym roku w jakiej wzięłam udział była wymianka wielkanocna u Małgosi z Gosikowego Zakątka
Moją wymiankową parą została Czarna Dama prowadząca blog Misiowy Zakątek.  Razem z Czarną Damą postanowiłyśmy oprócz wielkanocnych klimatów w paczkach umieścić jeszcze coś extra! 
Dla Czarnej Damy przygotowałam taki oto zestaw:
Zgodnie z zasadami tej wymianki znalazł się tam wielkanocny zając w klimatach folklove, wiosenny tulipan, słodkości, herbaty oraz kartka z życzeniami (w moim przypadku kupna, bo sama kartek nie robię). U mnie extra dodatek to szyty wianek z kwiatkami.
Do uszycia wianka wybrałam jasno-zieloną bawełnę, którą połączyłam z pomarańczową bawełną w paski. Powstał delikatny warkocz, który stał się świetną podstawą do wyeksponowania na nim uszytych kwiatków. 
Całą kolorystyką próbowałam wpasować się w kolory dominujące w salonie Czarnej Damy, o których wcześniej mi pisała. Mam nadzieję, że się udało.

Zobaczcie jaką zacną i bogatą paczkę wymiankową przygotowała dla mnie Czarna Dama :)
W klimatach wielkanocych Czarna Dama przygotowała dla mnie ładną karteczkę, uroczego kurczaczka, różową pisankę, szydełkowe kubraczki na jajka oraz śliczną zawieszkę.
Z kolei extra upominki od Czarnej Damy, to cudowna torba z wyhaftowanym kotem, filcowa okładka na zeszyt (do której już uśmiechnęła się moja bratowa), szydełkowa okładka na mój zeszyt z zapiskami szyciowymi i śliczny szydełkowy breloczek do kluczy :)
Czarna Damo, bardzo dziękuję za upominki :)

A Wam wszystkim polecam blog Czarnej Damy. Misiowy Zakątek to miejsce pełne takich ślicznych rzeczy.

P.S. Polecam Wam takie blogowe wymianki. Z przyjemnością tworzy się coś dla innych i bardzo fajnie poznawać też twórczość innych blogerów! Ja się wymiankami zaraziłam i wezmę udział jeszcze w niejednej takiej zabawie :)

poniedziałek, 14 marca 2016

Kuchenne rękawice w klimatach folklove

Ostatnio, pierwszy raz od ... nie pamiętam już kiedy, uszyłam coś czego totalnie szyć nie planowałam. Czyli coś, czego na mojej "szyciowej" liście nie było. Nudziło mi się w pewne niedzielne popołudnie i postanowiłam uszyć kuchenne rękawice dla mojej mamy. 
Okazji do tego nie było żadnej, ale przecież prezenty można robić też bez okazji. Kuchenne rękawice mamy były już mocno wyeksploatowane i wymiana ich na nowe była wręcz konieczna. Jako, że jestem zakochana w bawełnie w ten cudowny wzór, to rękawice powstały właśnie z niej.
Folkową bawełnę połączyłam z niebieską bawełną w białe kropki. Świetnie wygląda połączenie obu tych materiałów :)
Było to moje drugie podejście do szycia kuchennych rękawic. I, co tu dużo mówić,ĆWICZENIA CZYNIĄ MISTRZA! W przeciwieństwie do szycia tych pierwszych szycie tego kompletu poszło mi o wiele sprawniej :)

sobota, 12 marca 2016

Zabawki sensoryczne w fioletowej odsłonie

Szycie zabawek dla najmłodszych weszło mi w krew :) A wszystko za sprawą moich znajomych, którzy proszą mnie o nie. Ostatnio widzieliście zestaw szyty z myślą o chłopcu. Dziś z kolei czas na identyczny zestaw tyle, że uszyty z myślą o dziewczynce. 
Na zestaw składa się kostka sensoryczna i ulubiona zabawka maluszków - żyrafa. A to, co łączy obie zabawki to kolor - fioletowy.

Kostka, to znowu powrót do bawełny w sówki. Ta bawełna przeleżała u mnie w szafie prawie rok. Nieruszony kawałek w końcu doczekał się wykorzystania - choć wiele z niej nie zeszło i dalej mogę z niej uszyć jeszcze niejedną rzecz :)
Żyrafa z kolei wygląda tak. Fioletowa bawełna w groszki i kolorowe tasiemki. :)

czwartek, 10 marca 2016

Ta zima kiedyś musi minąć!

Nie należę do osób, które lubią zimę. Jestem ciepłolubna i gdy tylko kończy się lato ja już za nim tęsknię i czekam na ciepłą wiosnę.
Ten rok nie był wyjątkiem. :)
Na szczęście mogę sobie trochę wiosnę przyspieszyć szyjąc wiosenne dekoracje. Wśród nich rządzą tulipany.
Taki mały energetyczny bukiecik tulipanów wszedł w zestaw prezentowy na Dzień Kobiet, który uszyłam. A cały zestaw wyglądał tak i znalazły się w nim też rzeczy, które szyłam po raz pierwszy.
Oto uroczy ślimak z wykrojów Tildy, Jestem nim, nieskromnie mówiąc, zachwycona! Jest on moim ulubieńcem tego zestawu :) Jakoś nie mogłam się wcześniej zebrać do uszycia takiego ślimaka. Podziwiałam je niejednokrotnie. A teraz mam za sobą pierwszego, choć już wiem, że nie ostatniego :)
Do zestawu dołączyła jeszcze zawieszka ptaszek. Podobał się wszystkim, którzy go widzieli (a musicie wiedzieć, że w moim otoczeniu są 2 osoby bardzo krytyczne, które jak coś jest nie tak od razu mi to mówią). Dla mnie wyszedł on w porządku, ale pełnego zachwytu u mnie jednak nie ma.

wtorek, 8 marca 2016

Dzień Kobiet i tulipanowy szał

Przełom lutego i marca upłynął mi pod hasłem "MEGA PRODUKCJA TULIPANÓW". A wszystko za sprawą Dnia Kobiet, choć nie tylko :)
Łącznie jednorazowo (choć nie w ciągu jednego dnia) uszyłam 63 tulipany w wielu barwach. 
Razem wyglądają bajecznie, prawda?
Z tej całej licznej gromadki (która w większości trafiła do jednej z placówek oświaty) wyodrębniłam 7-elementowy bukiecik. Na życzenie koleżanki złożony został z niebieskich tulipanów.
Żeby nie było nudno bukiet ten składa się z tulipanów w 3 odcieniach niebieskiego. I może na zdjęciu nie jest to do końca widoczne, ale uwierzcie mi - naprawdę uszyłam je z bawełny w 3 opcjach błękitu. ;)
W kolejnych dniach powstał jeszcze taki bukiecik :)
I cytując klasyka z mojego najbliższego otoczenia:
Dzwonił do mnie zdenerwowany prezydent Holandii, bo teraz tulipany zaczęły kojarzyć się z Tobą, a nie z nim! 
(chyba powinno być, że nie z jego krajem) :D

poniedziałek, 7 marca 2016

Konkurs z nagrodami dla całej rodziny! Zapraszam

Wspólnie z autorką bloga Mama 24h mamy dla Was mały konkurs! :)

Do wygrania coś dla całej rodziny, choć oczywiście wymogiem konkursowym nie jest posiadanie rodziny - wygrane rzeczy możecie sprezentować komu tylko chcecie :)

Konkurs odbywa się na fb Nie z Chin oraz Mama 24h. Do udziału w nim zapisujecie się tylko na 1 z profili.


Zasady są proste: 
1. Polub fanpage Mama 24h
2. Polub fanpage Nie z Chin
3. Jeśli masz chęć udostępnij na swoim profilu na FB post o konkursie
4. Zostań obserwatorem bloga Nie z Chin oraz bloga Mama 24 h
5. W zgłoszeniu na FB zaproś trzech znajomych do zabawy. 

Konkurs trwa do 21 marca. Zwycięzcę ogłosimy 22 marca :)

ZAPRASZAM DO UDZIAŁU :)

niedziela, 6 marca 2016

Poduszki dla małych czołgistów

Tego jeszcze tu nie było! Poduszki czołgi!
Mam w rodzinie małego pasjonata tych pojazdów. Nieco mniejszym ich pasjonatem jest jego starszy brat. Ich tata prosił mnie już przed Bożym Narodzeniem o uszycie w wolnej chwili poduszek czołgów dla jego chłopaków. Dopiero w lutym znalazłam na to czas! I tak powstały 2 czołgi! 
Prawdziwym wyzwaniem było kupienie bawełny w moro. Chodziło mi o bawełnę albo inny nierozciągliwy materiał. Zmorą okazało się jego szukanie, bo rynek pełen jest albo rozciągliwych dzianin w tym wzorze albo materiałów na stroje dla myśliwych. W końcu udało mi się kupić bawełnę pościelową w moro w odcieniach niebieskiego. W dodatku bawełna ta okazała się być sztywniejsza niż większość bawełny, z którą mam do czynienia. W tym przypadku ta sztywność okazała się bardzo trafioną cechą. 
To, co różni oba czołgi, to detale. Jedne ma granatowe koła, a drugi grafitowe. Jeden ma nr 115, a drugi 114. Poza tym, czołgi te są identyczne :)

piątek, 4 marca 2016

Mój pierwszy koronkowy stanik

Oto moja duma! Mój bieliźniany debiut! Koronkowy, subtelny, delikatny i uwodzicielski stanik.
Właśnie taki stanik utkwił mi w głowie jakiś czas temu. Koronkowy! To był priorytet. Dodatkowo zachwycają mnie staniki z pięknie układającymi się na dekolcie gumkami, paskami, sznureczkami. Stwierdziłam: MUSZĘ GO MIEĆ! Czaiłam się na jego zakup. Taka bielizna nie należy jednak do najtańszych. Dodatkowo ja nie należę do osób, którym łatwo jest kupić odpowiedni stanik - mały biust jest tu dość problematyczny. W końcu wniosek! Uszyję sobie wymarzony stanik sama! Będę miała stanik szyty na miarę! No i mam :)
Ten debiut był spontaniczny. Zaszłam do pasmanterii, kupiłam koronkową taśmę, gumki w 3 grubościach i zestaw haftek do zapięcia. Wróciłam do domu i wzięłam się za szycie. 2 godziny i gotowe! Koszt ok 20 zł! Czad! 
Przy kolejnym (bo szycie kolejnych mam w planach i to wcale nie odległych) wiem już co ulepszyć. Jeżeli gumkę na dole będę obszywać koronką i zostawiać wystającą koronkę, to z pewnością kupię koronkę sztywniejszą - nie w taśmie, a na metry sprzedawaną. Poza tym wszystko jest extra! 
Zachwyt mój jest ogromny! Dziewczyny polecam szycie własnych staników!