Dziś mam dla Was kolejną nowość! tym razem uszyłam pierwszą kotkę, a właściwie pierwszą kotkę tilda. Jest to coś podobnego do
misia, jakiego już widzieliście, ale tym razem to kotek. W dodatku kotka baletnica w pełnym stroju.
Na zdjęciu są też dwie inne nowości:
1. Moje logo w postaci znaku wodnego - do tego, żeby je stosować zmusiła mnie sytuacja, bo ostatnio dzięki pewnym nieznanym ale bardzo fair osobom dowiedziałam się, że ktoś wykorzystał moje zdjęcia do oszustwa związanego ze rzekomą sprzedażą. Od tej pory wszystkie zdjęcia pojawiające się na moim blogu, fanpage na fb czy inastagramie opatrzone będą znakiem wodnym mojego loga.
2. Na zdjęciu wyżej możecie zobaczyć mój nowy nabytek - lisi tatuaż. Dopiero się goi,a ja już nie mogę doczekać się momentu, gdy cała skorupa wyglądająca jak smocza skóra z niego zejdzie ;)
Wracając jednak do kotki, to Adela ma niebieską spódnicę tutu, słodką bluzkę w motyli i różowe getry na łapkach i ogonie.
Kotka jest spora - ma 55 cm wysokości.