Kochani dziś mam dla Was kolejne z odnowionych starych mebli.
Te krzesła znaleźliśmy w kupionym domu. Nie dałam ich wyrzucić. Od razu wiedziałam, że można z nich wyczarować prawdziwe cacka. W dodatku szkoda było pozbywać się takich pięknych klasycznych drewnianych konstrukcji z okresu PRL. Postawiłam więc na ich odnawianie. Były to pierwsze meble, nad których odnawianiem pracowaliśmy. Najpierw ja zeszlifowałam starą warstwę lakieru i bejcy. Następnie M. skręcił krzesła w całość. Ja je pomalowałam bejcą, a następnie zabezpieczyłam satynowym lakierem. Na koniec zostawiliśmy tapicerowanie. Wybrałam tu kolorowy welur tapicerski, który w połączeniu z ciemnym odcieniem drewna prezentuje się cudownie.
Tak krzesła wyglądały przed i w trakcie odnawiania.
A tak prezentują się krzesła przy naszym stole.
To na razie ostatnie odnowione meble u mnie. Ale jednak nie zamierzam na tym kończyć. ;)
cudnie to wyszło :)
OdpowiedzUsuńNo swietna sprawa !!! Ja nad swoimi pracuje, ale Twoje Agnieszko swietnie sie prezentują :)
OdpowiedzUsuń