Oto zestaw niemal identyczny jak ten dla synka szwagra. Tym razem dla małej dziewczynki: bawełna w sówki (chyba się przyjął ten wzór), a minky w kolorze pastelowego różu.
Kocyk uszyłam w nieco inny sposób niż ten pierwszy. Jak widzicie po stronie z sówkami na minky nie widać szwów :) Kocyk ma wymiary standardowe dla kocyków, które tworzę (aż 2 przecież już stworzyłam ;) ), czyli 80/100 cm. Milutki, mięciutki, cieplutki.
Poduszka do karmienia, typu rogal (bądź jak kto woli fasolka). Również druga wykonana przeze mnie. Od pierwszej różni się tylko kolorami i kierunkiem ułożenie sów.
No i nikt mi nie wmówi, że to niepotrzebny gadżet, bo dostała go kolejna ciężarna, która zobaczyła ten pierwszy uszyty przeze mnie.
O małych gadżetach już pisałam - kostka sensorka i kura przytulanka dopełniają ten uroczy zestaw.
A pamiętacie koce ze swojego dzieciństwa? Czy były takie miłe i śliczne?
Bardzo fajny sposób wykończenia kocyka, wygląda o wiele ładniej niż zwykły :) Cały komplet jest świetny i na pewno przydatny!
OdpowiedzUsuńa co do kocyka z dzieciństwa, to chyba miałam jakiś nieciekawy, bo w ogóle go nie pamiętam :P
pozdrowionka!
:D Ja też miałam kocyki w stylu: nic ciekawego, czyli szarość PRL-u lat '80!
Usuń