poniedziałek, 30 marca 2015

Króliki Tilda - pierwsze moje


Króliki Tilda, podobnie jaki i inne lalki szyte w tym, wywodzącym się ze Skandynawii stylu, cieszą się dużym powodzeniem wśród wielu handmadowych miłośników. I na mnie przyszła kolej z ich uszyciem. 

Tego tupu króliki mogą zarówno tworzyć oryginalną dekorację wnętrz dziecięcych pokoi, jak i mogą stanowić fajny element wystroju innych "niedziecięcych" wnętrz. 
Oczywiście ich przeznaczeniem nie musi być tylko i wyłącznie dekoracja. Są to też fajne kukiełki do zabawy dla dzieci. 

Ich szycie, to dla mnie super zabawa. Jak na razie wszystkie króliki tilda uszyte przeze mnie są w spodniach (tzw. ogrodniczkach) i najbardziej tradycyjnych w ich przypadku kapeluszach. Każdy jednak jest inny. Jak widzicie ich ubranka mają różne kolory i wzory, oraz powstał z różnych materiałów. 
Króliki mają wysokość ok. 30 cm.
Teraz przedstawię Wam osobno każdego z nich:

HENRYK:

Tego królika uszyłam dla siebie. To on był pierwszy. Pewnego dnia wróciłam z pracy i zaczęłam go szyć. Jak zwykle z pierwszym poszło najdłużej. Dodatkowo za bardzo nacięłam materiał na zgięciu w miejscu jego szyi i jak widzicie królikowi Henrykowi można przypisać operację krtani ;)
Pojawił się pewien głos dziwiący się tym uszom w kratkę. Jednak wzorzyste uszy, to jeden ze znaków charakterystycznych dla tego typu królików. 

WALDEMAR:

Waldemar, to królik, który powstał dla koleżanki i jej syna (oni rzeczy ode mnie maja wspólne). Jako, że koleżanka podejrzewała, że sześcioletni Mateusz będzie się bawił królikiem, to poprosiła mnie o ciemne ubranie dla niego. Postanowiłam więc uszyć mu klasyczne dżinsowe ogrodniczki :) Do tego dołożyłam wykończenie z beżowej bawełny w białe kropeczki. I wyszedł zacnie :) A Mateusz podobno bardzo chętnie śpi z tym niewielkich rozmiarów królikiem.

EUSTACHY:

Niech Was nie zmyli ten kwiatek na kapeluszu - ten królik to i tak ON. Eustachy powstał dla koleżanki, która powiedziała w jakim kolorze ma mieć ubranka. Smutno mi jednak wyglądał ten biały kapelusz dlatego dodałam do niego kwiatek. 

I jak Wam się podoba ta trójca?

9 komentarzy:

  1. Pierwsze koty za płoty :) Ja jeszcze nie szyłam królików tilda w swojej niedługiej karierze :) Twoje chłopaki bardzo przypadły mi do gustu, teraz czekam z niecierpliwością na Twojego mailega :) Pozdrowionka, Asia

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję Asiu :) Wiem, że z Tildą miałaś do czynienia i szyłaś już różne rzeczy w tym stylu. Myślałam że króliki też masz za sobą

    OdpowiedzUsuń
  3. Każdy od czegoś musi zacząć, zabawne, bo ja moją przygodę z Tildą zaczęłam właśnie od tego królika :). Ale nie odważyłam się uszyć kilku na raz. A skoro chłopaki Ci wyszły kolorowe, to jestem ciekawa jak ubierzesz dziewczyny :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki :) Dziewczyn na razie nie planuję :) Może kiedyś

      Usuń
  4. Super jak na pierwszy raz. Mój królik miał amputowaną rękę( za lekko przyszylam i dzieci wyrwały). Twoje spodnie są fajne. Nie takie szerokie jak w wykrojach. Sama robiłaś wzór?
    Anja

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wykrój spodni lekko zmodyfikowałam, bo gdy dla Henryka uszyłam spodnie z oryginalnego wykroju źle mi wyglądały takie szerokie

      Usuń
  5. Genialne :) Ewelina

    OdpowiedzUsuń
  6. Piękne króliczki:) Może i ja się kiedyś odważę uszyć bo strasznie mi się podobają:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :D Szyj z odwagą! To nie takie trudne :) Pozdrawiam :)

      Usuń