Kochani, wolny czas poświęcam albo sobie i swoim przyjemnościom, albo szyciu, które kocham, ale czasami też chwytam w rękę szydełko. Dzięki temu mojemu "czasami" powstały takie 3 koszyczki:
Pierwszy z nich zrobiłam do pokoju małej Rózi:
Drugi w odcieniach bieli na pewno pasuje do niejednego wnętrza, a w domu, do którego trafił już zajął odpowiednie miejsce :)
Z kolei ten koszyczek stał początkowo w mojej nowej łazience, ale ostatecznie stoi na szafce przy drzwiach i wrzucamy do niego klucze :)
Także nie samym szyciem żyje Ruda ;)
Łap częściej za szydełko,bo piękne koszyczki powstały!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko!
Hehe tak nie samym szyciem ale dzierganie tez Ci wychodzi :)
OdpowiedzUsuń