Dawno już nie było u mnie moich dużych królików tilda w strojach ulicznych baletnic. Myśląc o prezentach dla świątecznych dla moich kochanych dwóch dziewczynek - bratanicy mojej i bratanicy mojego partnera postanowiłam uszyć im takie oto królisie.
Oba mają ok 60 cm wysokości i są jedyne w swoim rodzaju.
Dla trzyletniej Oli uszyłam króliczkę w miętowej spódniczce tutu, bluzeczce w słodkości oraz z czapką i getrami z szarej dzianiny. Roboczo króliczkę nazwałam Igą.
Z kolei dla dwuletniej Helenki uszyłam króliczkę w fioletowej spódniczce tutu, kwiecistej bluzce oraz z czapką i getrami z miętowej dzianiny. Tą króliczkę roboczo nazwałam Leną.
Mimo, że nie były to główne i najbardziej wyczekiwane prezenty gwiazdkowe, to i tak prezenty ucieszyły dziewczynki :)
Śliczne baletnice :)
OdpowiedzUsuńCudne baletnice, trochę hipsterskie :)
OdpowiedzUsuńPiękne królisie. Wiosną zapachniało.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
D.
Są zachwycające :) Aż buzia mi się sama uśmiechnęła na ich widok :)
OdpowiedzUsuńSuper.
OdpowiedzUsuńPozdrowionka noworoczne.
Świetne :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i wszystkiego dobrego w nowym roku!
Przepiękne!!!
OdpowiedzUsuńboskie baletnice ^_^
OdpowiedzUsuń