poniedziałek, 28 września 2015

Butla wina dla punka

Nowych szyciowych wyzwań ciąg dalszy :) 
Sama na uszycie czegoś takiego chyba bym nie wpadła. Jednak ostatnio moje szycie odbywa się pod hasłem "SPEŁNIAM ŻYCZENIA". No i znalazł się wśród moich znajomych ktoś, kto poprosił mnie o uszycie butelki taniego wina. Jest to prezent urodzinowy dla pewnego punka, który amatorem takich win jest. 
Wyzwanie było to nie lada! Początkowo była radość tworzenia, później chwile załamania i zwątpienia, a ostatecznie radość, że się udało i zadowolenie z efektu końcowego :)
I choć nie jest to szczyt równości i precyzji, to jednak jestem zadowolona.

Sama butelka wyszła spora, więc zasługuje na miano butli wian!

Na etykiecie zgodnie z życzeniem zamawiającego znalazły się 2 wisienki. Nie ma jednak konkretnej nazwy, bo moim celem nie było lokowanie produktu ;)


Czekam więc na kolejne szyciowe wyzwania!

poniedziałek, 21 września 2015

Uszyte litery: w roli głównej HELENKA

Coraz trudniej mi wyobrazić sobie pokój niemowlaka bez literek składających się na jego imię. Jako, że ja zaprzyjaźniłam się z maszyną do szycia, to te tworzone przeze mnie są oczywiście szyte. 
Helenka, to imię mojej bratanicy, która w najbliższych dniach pojawi się na tym świecie. 
Uszyłam kolorowy napis, w kolorach i ułożeniu wybranym przez jej mamę :)

Po raz pierwszy szyłam napis, który miał być zawieszony w formie girlandy. Z tyłu każdej literki odszyłam szlufki i jest girlanda :)

poniedziałek, 14 września 2015

Spełniam życzenia ;)

Lubię szyć rzeczy, o które proszą mnie znajomi czy rodzina. Mój brat w tym miesiącu zostanie ojcem. Na małą Helenkę czeka już cała wyprawka. Bratowa poprosiła mnie o uszycie czegoś czerwonego do wózka (czyli blokady na złe uroki). Zaproponowałam jej biedronkę. Oto i ona:

 Z kolei znajoma przekazała mi życzenie swojej córki: kilka kocyków dla kucyków. Nie ma problemu. Małe kucyki otrzymały kolorowe i mięciutkie kocyki, które od szmatek sensorycznych w wersji simple różni tylko brak tasiemek ;)

poniedziałek, 7 września 2015

Proszę Państwa, oto MIŚ

Podczas wakacyjnego urlopu szyłam rzeczy łatwe do wykonania. Lenistwo ogarnęło mnie wtedy totalne. Postanowiłam uszyć poduszkę dla pewnej małej dziewczynki. Nie chciałam szyć kolejnej sowy. I koniec końców stworzyłam poduszkę MISIA.  

Jedna z pierwszych osób, które widziały tą poduszkę powiedziała, że bała by się tego misia gdyby była dzieckiem. Czy naprawdę jest on straszny? Nie wydaje mi się! Nowa właścicielka poduszki od razu wtuliła się w nią - jest więc chyba odważniejsza od pewnego chłopaka ;)