Ostatnio uszyłam taki oto zestaw poszewek na poduszki. To nie mój pomysł. To pomysł koleżanki ze studiów, której marzyły się takie poduszki i postanowiła poprosić mnie o uszycie poszewek.
Jakiś czas zbierałam się w sobie żeby to zrobić. W końcu znalazłam fajny materiał i wzięłam się do pracy. A efekt możecie zobaczyć już teraz. :)
Jako, że nauczyłam się wszywać zamki i ukrywać je pod zakładką, to poszewki szyte przeze mnie chyba już zawsze będą na zamki :)
Przyznam szczerze, że fajne są te poszewki. Litery wycięłam z filcu bo nie miałam innego pomysłu na ich wykonanie. Myślę, że i tak dobrze wyglądają.
Mam nadzieję, że ich nowa właścicielka będzie z nich zadowolona :)
Świetne te podusie :) Bardzo oryginalne!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko :)
Marta
Genialne ! Minimalistyczne a wiadomo o co chodzi :)
OdpowiedzUsuńNo fakt, że minimalizm zawsze ma zwolenników :)
UsuńŚwietny pomysł na restart :)
OdpowiedzUsuńSuper pomysł, takie nieoklepane i z pewnością spodobają się nowej właścicielce:)
OdpowiedzUsuńStrasznie fajne:) Nietuzinkowe i pięknie odszyte:) Buziaki!
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńSuper są :) ja maluję farbami do tkanin, zapraszam do siebie :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam