Uwielbiam szyć persoanlizowane lalki. Nie zawsze jest to łatwe, ale staram się robić wszystko, by były jak najbardziej podobne do osób, dla których je szyję.
Tym razem znajoma poprosiła mnie o uszycie dużych lalek na bazie aniołów tilda, które miały być prezentem z okazji rocznicy ślubu dla jej przyjaciół. Wszyscy oni tańczą w wielkopolskim zespole tańca ludowego. Stąd troje są ludowe i na prośbę znajomej nawiązują do strojów szamotulskich.
Lalki połączone są sercem z imionami pary, dla której stały się prezentem: Paulina i Paweł.
Teraz mam plan na uszycie kolejnej lalki tego typu - tym razem będzie to prezent na chrzciny dziecka moich znajomych :)
Swietnie Ci to Agnieszko wychodzi i gratuluje wykonania :)
OdpowiedzUsuń