Ile to czasami trzeba snuć planów, ile raz odkładać je na bok, żeby w końcu znaleźć czas na zrobienie czegoś? Ja na szczęście nie mam tak często. Jednak tak było w przypadku tego lisa.
Jestem miłośniczką lisów. Kiedy kiedyś zobaczyłam szyte listy rodem z Małego Księcia, wiedziałam, że muszę takiego uszyć. I tak mijały dni, miesiące i lata. No może nie lata, ale rok na pewno minął.
W końcu nadarzyła się okazja! Mam znajomego, na którego od liceum mówię Mały Książę. Jako, że miał niedawno urodziny, to postanowiłam mu uszyć lisa przypominającego choć trochę tego z rysunków z książki Antoina de Sain - Exupery'go.
Wykrój stworzyłam samodzielnie. Do uszycia wykorzystałam pomarańczowe minky, biały polar oraz czarną grubą dresowkę.
Całkowita długość lisa to 72 cm.
Nieskromnie muszę przyznać, że lis ten wyszedł mi lepiej niż przypuszczałam :)
No, ja się w nim wprost zakochałam :)
OdpowiedzUsuńSłodziak :)
OdpowiedzUsuńLisek jest kapitalny, bardzo mi się podoba - myślę że to nie ostatni - posypią się zamówienia :)
OdpowiedzUsuńSłodki :*
OdpowiedzUsuńCuuudny :))) Aleeez ja go uwielbiam :))) Suuuper Ci wyszedl:) Pozdrawiam Cieplutko:)
OdpowiedzUsuńWieeeelki ten lis! :D podoba mi się jego kształt :D trochę jak... rakieta? Szczególnie na tym pierwszym zdjęciu :D
OdpowiedzUsuńFantastyczny! Jeden z Twoich najlepszych projektów! 😍
OdpowiedzUsuńDo schrupania:) Śliczny:)
OdpowiedzUsuńSwietnie wyszedł! I sporych rozmiarów :)
OdpowiedzUsuńcudny cudowny fantastyczny ^_^
OdpowiedzUsuń