środa, 17 sierpnia 2016

Breloczki "słonie na szczęście"

Czy słoń na szczęście to tylko ten z podniesioną trąbą? Moja imienniczka uważa inaczej. Wygrzebała gdzieś w internecie zdjęcie uroczego słonia z trąbą spuszczoną w dół i poprosiła mnie o uszycie jej takiego. Misję wykonałam i to o razu trzykrotnie!
Moje 3 urocze słonie zamieniłam w breloczki. 
Każdy z nich uszyłam z materiałów tapicerskich, w których próbniki zaopatrzył mnie znajomy. Uszy  i ogony wycięłam z kolei z cienkiego filcu. 
Oczy to drewniane koraliki ze starej bransoletki. 
Jedne z nich - ten szary - ma już nową właścicielkę. Kolejne dwa czekają na tego, komu szczęście będą przynosić. ;)

13 komentarzy:

  1. Bardzo sympatyczne ;-), szaroróżowy mnie najbardziej przypadł do gustu:-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Urocze i słodkie breloczki :-) Naprawdę małe cudeńka - podziwiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Śliczne są, mój faworyt to ten szary z różowymi uszami :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ale fajniutkie, na początku myślałam, że są one większe, a to breloczki :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Słodziaki :-))) Mnie też szaro-różowy zachwycił najbardziej :-)))

    OdpowiedzUsuń
  6. Niesamowite! Strasznie fajne:) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo sympatyczne są Twoje słonie, chociaż są ludzie, którzy uważają, że słoń z trąbą opuszczoną przynosi pecha. Nie wierzę w zabobony na szczęście.:))

    OdpowiedzUsuń
  8. Cudowne i wesolutkie słoniki :)

    OdpowiedzUsuń