środa, 2 grudnia 2015

"Przydasie" - worek do szkoły

Co jakiś czas znajomi podsuwają mi pomysły na uszycie czegoś nowego. Większość z nich to po prostu potrzeba chwili. I tak było w przypadku tego worka do szkoły. Mama Paulinki poprosiła mnie o uszycie go dla jej córki. A wszystko po tym, jak w szkole z jej ówczesnego worka zniknęły spodenki.
Worek ten miał być jedyny w swoim rodzaju i podpisany imieniem i nazwiskiem. 
Uszyłam więc taki!
Powstał on z połączenia koralowej bawełny w kropeczki z szarymi elementami. Główną jego ozdobą jest filcowa aplikacja - uroczy kotek. 
Z drugiej strony worka znalazły się imię i nazwisko jego właścicielki. Wyszłam je maszynowo używając stopki przeznaczonej m.in. do haftowania. To było moje pierwsze podejście do takiego zastosowania maszyny do szycia. Choć efekt nie powala, to jednak myślę, że ujdzie :)
Nie zapomniałam też rzucić zaklęcia na ten worek - każdemu kto odważy się z niego zabrać cokolwiek, co jest własnością Paulinki wielki pryszcz na nosie wyrośnie! :P

3 komentarze:

  1. Śliczny woreczek. Kotek bardzo udany ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jaki słodki:) Super! Ściskam!

    OdpowiedzUsuń
  3. No właśnie - woreczki z bawełny to jest coś ponadczasowego :)))
    Te z supermarketów - może i są z idealnie odwzorowanymi bohaterami, ale w 100 % poliester i koszulki czy spodenki po lekcjach wf-u w nich się 'kiszą".
    Także promujmy "oddychające" woreczki bawełniane :)))
    Kot przybrał pozę zaczepną więc nikt woreczka nie ruszy :))) a kropeczki są przeurocze.
    Pozdrawiam
    A.

    OdpowiedzUsuń