Sowy, sówki! Uwielbiam je szyć! :) Po dłuższej przerwie znowu miałam okazję uszyć poduszkę sówkę. Tym razem szyłam ją dla dwuletniej Oleńki z mojej rodziny.
Najbardziej podobają mi się sówki, które wyglądają na zapatrzone, nierzadko na osobę siedzącą obok takiej poduszki. Taką też sówkę uszyłam dla Oli.
Jest to pierwsza sowia poduszka, do której dodałam kokardę. Dodaje jej fajnego dziewczęcego uroku.
A odchodząc od tematu szycia, to jak Wam mija letni czas? Mi czerwiec mija mega szybko, bo dużo pracy w pracy i jeszcze sporo szycia się nazbierało. A do tego letnie przyjemności: grille, spotkania ze znajomymi, spacery. Eh, często chciałabym zwolnić bieg czasu ;)
Jak ja cię doskonale rozumiem-jeśli chodzi o kwestię sówek-ja także uwielbiam je szyć :)) Ostatnio też szyję takie duże w formie ewentualnych poduszek no i tez z kokardkami ;p Tyle,że ja mam fazę na zamknięte oczęta :))
OdpowiedzUsuńŚliczna!!!!
Pozdrawiam :)
Wiem, bo widziałam te Twoje sówki już :) Są urocze :)
UsuńRozkoszna! Kocham podusie, ale za takie to jeszcze się nie zabrałam....
OdpowiedzUsuńNo to zabieraj się czym prędzej - pełna satysfakcja na finiszu :)
UsuńPiękna jest : ). Chyba w końcu będę musiała też zaliczyć szycie sowy bo jeszcze takowej nie mam na swoim koncie : ). Mnie czerwiec zleciał głównie na wykańczaniu mojego domku a gdzie tu jeszcze...Pewnie całe wakacje mi to jeszcze zajmie ; ). A pogrillować planujemy w niedzielę jeśli pogoda dopisze bo ta coś ostatnio mało letnia chwilami bywa : ). Pozdrowionka.
OdpowiedzUsuńUrocza! Może być podusią i maskotką :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Jak maskotką, to dość dużą , bo ma wysokość ok 37 cm :)
OdpowiedzUsuńJaka śliczna sówka:) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńSuper, że do mnie wpadłaś ;) Dziękuję
UsuńSowa jest przeurocza! Dzień niby długi, ale zajęć też dużo, a to ogród, a to jakieś przeróbki, szycie... czytanie... zawsze brakuje czasu:)
OdpowiedzUsuńJa przymierzam się do szycia sówki i jakoś nie mogę się zabrać ale kusisz :)
OdpowiedzUsuńZabierz się! Czekam z niecierpliwością na Twoje sowie przeboje :)
UsuńMotyw sówki jest super. Podusia zaś wyszła piękna ;) Kokardka zdecydowanie dodaje uroku ;))
OdpowiedzUsuńCudowna sówka. Uwielbiam takie poducho - przytulanki. Ostatnio również zakupiłam taki sam materiał w groszki i choć jeszcze nie wiem co z niego powstanie wiem, że prezentuje się rewelacyjnie ;)
OdpowiedzUsuńNo to czekam z niecierpliwością na to, co wyczarujesz z tego materiału :)
UsuńKolorowe sowy mają to do siebie, że zawsze się pięknie prezentują, jako maskotka, podusia, czy aplikacja i zawsze wywołują uśmiech na mojej twarzy :) Twoja podusia jest również słodka.
OdpowiedzUsuńWłaśnie dla chrześnicy planuję uszyć sówkę! Zauroczyły mnie, są takie słodziutkie:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię cieplutko i dziękuję za odwiedzinki:)
Kasia
Śliczna jest ta sowa i jak z niej elegantka :)
OdpowiedzUsuńŚliczna sówka,ma takie pogodne trochę nieśmiałe spojrzenie :) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńAle urocza! Przymierzam się do uszycia pierwszej sówki-maskotki, wiem że mojej koleżance się takie podobają, więc pewnie ucieszyłaby się z takiego prezentu urodzinowego. :) Muszę tylko odkurzyć maszynę i zdobyć jakieś ciekawe tkaniny, ale to już będzie pestka. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
To trzymam kciuki ,coby sowa wyszła zacnie :)
UsuńPiękna i urocza :)
OdpowiedzUsuń